Już miesiąc po starcie projektu ponad 50 proc. inwestycji zabezpieczyliśmy pieniędzmi pozyskanymi z rynku. To dużo więcej niż zakładaliśmy początkowo, ponieważ zgodnie z planem minimum chcieliśmy ruszyć z budową po uzyskaniu 1 mln zł od inwestorów. Teraz nasza sytuacja jest na tyle komfortowa, że zapewne niedługo będziemy rozglądać się za kolejną inwestycją.
Budowa bliżniaków w Kosakowie to projekt, który realizuję wspólnie z absolwentami moich kursów. Tempo, które narzuciliśmy, jest niezwykle satysfakcjonujące. Z dużym prawdopodobieństwem za rok o tej porze do domków wprowadzą się nowi mieszkańcy.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na inny aspekt, czyli finansowanie inwestycji. Choć mieliśmy 1 mln zł własnego kapitału, udało nam się zebrać więcej niż potrzebujemy, od inwestorów pasywnych. Dzięki temu możemy ze spokojem budować, a po dopięciu finansowania sprzedażą bądź kredytem deweloperskim możemy uwolnić całkowicie nasz milion na kolejne nowe projekty.